sobota, 26 kwietnia 2014

ASK ASK ASK

      http://ask.fm/opi9898        Wchodźcie 

pytajcie o co tylko chcecie :)

Rozdział 2

Zaczęłam szykować się na imprezę z Kalsey umówiłam się że przyjedzie po mnie o 20 i razem mamy iść do jakiegoś nieznanego mi klubu . Na samym początku musiałam wziąć prysznic , następnie wysuszyłam swoje długie włosy i dałam na nie odżywki  , nałożyłam lekki makijaż i poszłam wybrać jakiś strój na tę okazje . Szukałam czegoś odpowiedniego ,chciałam założyć sukienkę albo spodnie ale na końcu jednak zdecydowałam ze założę sukienkę koloru czerwonego , która sięgała nad kolana byla bardzo przylegająca przez co dziwnie się czułam . Do tego postanowiłam założyć szpilki koloru czarnego . Włosy odpuściłam na ramiona ,puszczając je lekkimi falami . Wzięłam do tego kopertówkę do której wsadziłam same najpotrzebniejsze rzeczy . Zeszłam na dół po schodach lekko się chwiejąc ,dawno nie chodziłam na szpilkach , ale dawałam rade .  Czekałam przed domem na Kalsey która przyjechała dziesięć minut później , wsiadając do auta przywitałam się z nią i zajęłam miejsce po czym zapięłam pasy i ruszyliśmy .
-No to jak na sprawie ? -zapytała Kalsey
- Nie chcę dzisiaj o tym rozmawiać -powiedziałam posyłając jej szczery uśmiech .
-Rozumiem to gdzie jedziemy -Kalsey spojrzała na mnie w lusterku .
-Ty prowadzisz ,zawies nas do najepszego klubu w nowym yorku .-odpowiedziałam śmiejąc się
-Jak sobie pani życzy - odpowiedziała .
Jechaliśmy dalej a czym bliżej byliśmy tym bardziej nie mogłam sie doczekać .Mam zamiar napic się jak jeszcze nigdy .
Dojechalismy na miejsce ,wyszlam z samochodu stając na chodniku i poprawiając sukienkę .
poczekałam na Kalsay i razem poszłyśmy w strone lokalu .
stalysmy w kolejce z dobre pietnascie minut , gdy wrescie kolejka przed nami sie skończyła mogłysmy wejsc do srodka , Wchodzac do klubu mozna było poczuc alkohol zmieszamy z potem  Po jakims czasie przezwycziłam się , udałam sie w strone baru gdzie od razu zamówiłam drinka . siedziałam na krześle , Kalsey gdzies zniknęła a ja saczylam swojego drinka , byłam odwrócona bokiem , gdy poczułam czyjeś ręce na swojej talii ,przestraszyłam się .
Odwróciłam się a za mna stał bardzo przystojny ,dobrze zbudowany chłopak ,którego pierwszy raz widzę na oczy . Uśmiechnełam sie leciutko a on posłał mi uśmiech który zwalał po prostu z nóg.
Ale nie chciałam mu tego pokazywać
hej -przywitał się i usiadł koło mnie .
hej-odpowiedziałam zmieszana
co robisz tutaj sama? - zapytał zdziwiony
-Siedzę imprezuje i nie jestem tutaj sama -odpowiedzialam od niechcenia
-jezeli imprezowaniem nazywasz siedzenie to gratuluje - zaśmiał się i znowu ten usmiech ,odwrocił się w strone baru i zawołał kelnera , ja wpatrywałam sie co on robi
-Jedną kolejkę dla  tej pani i w sumie dwa prosimy - i odwrócił sie w moją strone posyłając mi oczko.
Patrzyłam na niego z poirytowaniem ,jak ja nie lubie takich sytuacji , i jeszcze jest nachalny . Siedziałam czekając jak barman przyniesie nam wódkę w sumie nie wiem co zamówił .  nie chciałam z nim pić ale on ciągle nalega . Kiedy barman położył przed nami dwa kieliszki wódki ,skrzywiłam sie boże nie robiłam tego od dobrych 4 miesięcy , przybliżyłam do ust kieliszek i przechyliłam go alby wlać cały płyn w siebie , to samo zrobił Justin .
-Justin ja idę , do kiedyś tam i dziękuje za rozmowę , - powiedziałam z uśmiechem
- A podałabys mi swój numer ? - zapytał i zrobił minę małego pieska , wyglądał slodko
 to nie było tak ze go nie polubiłam ale po tym co sie stało ja poprostu nie umiem rozmawiać z chłopakami i boję się . może powinnam dać mu szansę ?
-Jasne - odpowiedziałam i wyciągnelam swoj telefon podając mu numer ,
-Dziękuje ślicznie -i znowu ten zabójczo przystojny uśmiech .



                     

I jak wam się podoba 2 rozdział ? Proszę komentujcie to mi na prawdę pomaga ,Mam zamiar popracować nad wyglądem bloga , ale chwilowo nie mam na to czasu i drugie to to ze nie mam pojęcia jak to wszystko się robi , Założę za chwilkę ASKA i będziecie  mogli się pytac mnie o rzeczy związane z tym blogiem .Także do następnego razu . A no i zapomniałam wspomnieć , rozdział jest krótki bo chce was w następnym troche zaskoczyc :*

środa, 23 kwietnia 2014

Rozdział 1

                                                         ***
Idę ciemną uliczką ,spoglądam na wyświetlacz telefonu ,aby sprawdzić godzinę ,Jestem już spóźniona .Słyszę nagle jakiś hałas ,oglądam się za siebie ,ale nikogo nie ma .
A wiec idę dalej...
Przerażona spoglądam drugi raz w tamto miejsce ,ale bez zmian .Gwałtownym ruchem odwracam głowę ,aby spojrzeć przed siebie i widzę postać ,zaczynam krzyczeć on jednak mnie łapie i zamyka twarz swoimi dłońmi , następnie wkłada mnie do bagażnika samochodu i zakłada na głowę worek a ręce związuje sznurami . 
Dalej już nic nie pamiętam ... 
Budzę się w jakimś ciemnym pokoju .
Przerażona próbuje się podnieść , ale jestem przywiązana ,zaczynam krzyczeć , sznurki zaczynają mi się wbijać w nadgarstki.
Po chwili wchodzi facet ,nie widzę jego twarzy .Zaczyna mnie rozbierać ,łzy same wydostają się z pod moich powiek , czuje jak wbija mi igłę w nogę , nie mogę ni zrobić .Po chwili zaczynam widzieć  jedynie ciemność i zasypiam ...
Budzę się dopiero w szpitalu podłączona do różnych urządzeń ...
                                                       ***
Pan Meister zostaje zatrzymany za gwałt napaść na panią Bree otrzymuje pan Karę 25 lat pozbawienia wolności ...
Jeszcze mi za to zapłacisz , będziesz klękała i płakała tak jak to robiłaś jeszcze niedawno , będziesz  prosić o litość .-usłyszałam groźbę skierowaną do mnie ,przestraszona spojrzałam na niego i wybuchłam śmiechem , co on mi teraz może zrobić ,idzie za kraty .
Czekałam na ta rozprawę na prawdę długo .
Na ten dzień w którym ten człowiek odpowie za to co mi zrobił , będzie gnić teraz tam  kto się śmieje ostatni ? Minęły 2 miesiące od tego dnia ,chciałabym zapomnieć ,ale nie potrafię .Nocą  nie mogę spać a dniem boję się wyjść gdziekolwiek , dlatego też siedzę w domu  Boję się ze ten dzień sie powtórzy ...atak bardzo bym tego nie chciała ...
Wiecie ile jeszcze takich gwałcicieli chodzi po świecie ?
Chciałabym umieć zapomnieć ale nie potrafię ... to nie jest takie łatwe ..
W życiu nic nie jest proste .
Wyszłam z budynku zaciągając się świeżym powietrzem .
Czułam jakby spadł mi kamień z serca .
Może wreszcie się ułoży , tak bardzo tego pragne .
Wsiadłam do samochodu ,odpaliłam go i pojechałam do domu ,gdzie czekali na mnie rodzice,
Ciekawe czy w ogóle pamiętali o tym ze miałam dzisiaj sprawę .
nie miałam z nimi dobrego kontaktu , chociaż to ze byłam jedynaczką nic nie zmieniało w moim życiu .Cały czas tylko praca i praca . A wiecie co mnie najbardziej zabolało to że gdy opowiedziałam im historię o tym całym gównie . powiedzieli ,że sama się o to prosiłam chodząc nocą . Płakałam przez następny tydzien . Dzisiejszego dnia chce coś zmienić , chcę pokazać wszystkim , że mimo tego co się stało ,dalej jestem ta samą dziewczyną co wcześniej .

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Prolog :D

Jesteś w nowym mieście ,nikogo nie znasz ..
Czujesz sie samotnie ...
Nikt Cię nie rozumie .
Potrzebujesz pomocy ..
Już kiedyś jej potrzebowałaś nikt jednak nie wyciągnął ręki w twoją stronę marzysz , aby to się zmieniło ...
Chciałabyś zapomnieć o przyszłości ale nie potrafisz ..
Poznajesz go ...
Jesteś przekonana ,że to twój ideał , ze jest dla Ciebie wszystkim ... Myliłam się ...
Zaprzyjaźniasz się z nim on Cie wykorzystuje ...
Nic nie idzie po twojej myśli ...
Rodzi się w Tobie ogromne uczucie ,chcesz go bliżej poznać , ale czy on czuje to samo ?
Jest dla Ciebie jak narkotyk ,bezwzględnie uzależnia ..
Pragniesz go ...
                          Jego oczy...
                                  twarz...
                                  włosy ...
                                  dłonie...
                                  usta ...
                                         Są dla Ciebie wszystkim czego potrzebujesz ...